Ten outfit nie jest do końca w moim stylu (przynajmniej tym codziennym), ale z modą, która jest swego rodzaju wyzwaniem, winno się eksperymentować. Poniższy flirt z czernią (jest jak pantera na pustyni... błahahaha -W.T.) zapowiada melancholię jesieni (bynajmniej, nie w stylizacjach!). Nie będę rozwodzić się o oczywistościach - czerń zawsze w modzie, ponadto jest kolorem wyszczuplającym etc.
Enjoy!
/I'm wearin' zara dress, pull&bear wedges, river island bag, asos/river island/h&m rings, kappahl earrings, pics - Maxwell/
klasyczna czerń- to jest to! torebka bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne buty&masz ładne włosy ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny outfit i piękna modelka ;)
OdpowiedzUsuńTakiej maxi jeszcze nie widziałam ;) Jest świetna.
OdpowiedzUsuńjak można się z Tobą skontaktować, chodzi mi o e-maila?
OdpowiedzUsuńmój mail to:
OdpowiedzUsuńveraspopupworld@gmail.com
Zakochałam się w tej stylizacji ! MEGAA ! zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuń